Czasami mamy spozniony zaplon…,ale lepiej pozno niz wcale! Filmik z naszej krotkiego “miesiaca miodowego” na poludniu Francji mial byc ukonczony w nasza pierwsza rocznice slubu (3 wrzesnia), ale jakos czyms tam bylismy zajeci, wiec mamy miesieczny poslizg:)
Ach jakby sie tam wrocilo!
C’e super!!