W zeszlym tygodniu do Nowego Jorku na kilka dni przylecial bliski kolega Roberta (z ktorym pracowal przy zdjeciach) i korzystajac z wizyty chcial zobaczyc wystawe Cindy Sherman, ktora wlasnie byla wystawiana w MOMA (The Museum of Modern Art). Szczerze mowiac to byl pierwszy raz kiedy slyszalam imie Cindy Sherman, ale sama wystawa mnie nie rozczarowala, choc wszystkie zdjecia podczas wystawy musialam robic ukradkiem, poniewaz zakazane bylo robienie zdjec!

W skrocie, Cindy Sherman jest amerykanskim fotografem fotografka (i rezyserem rezyserka) i najbardziej jest znana ze swoich autoportretow, ktore zaczela robic w 1976 roku. Przez cala swoja kariere fotofrafuje sama siebie wcielajac sie rozne charaktery (bedac sama dla siebie autorem zdjec, makijazystka, fryzjerka, stylistka i modelka). Wiele zdjec jest bardzo poruszajacych, wyrazistych i wywierajacych naprawde duze wrazenie. Choc nigdy nie nazywala sie feministka, jej prace zwracaja uwage na stereotypowe postrzeganie kobiety w filmach, telewizji i magazynch. Najbardziej znana jest jednak z serii 69 czarno bialych zdjec gdzie artystka pozuje w rolach ze slynnych scen filmowych z lat 40. 50 i 60.(np. jej wersja Sophie Loren z flimu “Dwie Kobiety”). Czesto ciezko uwierzyc, ze na kazdej fotografii jest ona sama.

Ostatnio pracowala rowniez dla Marca Jacobsa i jego kontrowersyjnych zdjec reklamowych, a w 2011 byla twarza kosmetykow MAC (!)

;

A to zdjecie reklamy Maca znalazlam na internecie:

A po galerii trzeba bylo odpoczac: