Nawet w raju czasami musi popadac… no coz, wtedy plany trzeba troszke pozmieniac.. Lukas niecierpliwie czeka na koniec deszczu… ..na plazy pustki.. … ale dla nas ciagle cieplo i w sam raz na spacer! Mimo, ze troszke wieje.. sprzet stoi odlogiem… .. my w dobrych humorach.. ..i nawet udalo nam sie poplywac w basenie, ale tylko Lukas zrobil zdjecie mamy: Dobranoc!
Mielismy odpoczywac, a wyszlo tak, ze byl to bardzo pracowity dzien:) Zaczelo sie sniadaniem.. ..po sniedaniu trzeba bylo rozporostowac troszke kosci… ..miedzy czasie FaceTime z babcia.. ..doladowanie akumulatorow na lunchu.. ..deser tez musi byc.. ..zajecia plastyczne dla kazdego.. ..przygotowania do kolacji zajelo duzo czasu.. ..a tu juz wcinamy ..a po kolazji jeszcze troszke plywanka w blasku ksiezyca .. ..to byl bardzo pracowity dzien! Dobranoc!
Wakacyjne nicnierobienie zaczelismy od duzego sniadania, tak zeby wszytskim starczylo sil do biegania i plywania. Sil starczylo tylko do lunchu a po lunchu oczywiscie drzemka:)
No i stało sie! W Nowym Jorku jest zimno:( Teraz tylko “byle do wiosny”. Wiedząc ze po świecie dziękczynienia jest tzw. Black Friday, czyli dzień kiedy Amerykanie zaczynaja szaleństwo zakupowe, a nas średnio interesuje chodzenie po sklepach, zrobiliśmy sobie małe wakacje i ładujemy baterie na dalsza zimę:) Zeby poczuć troszkę lata najszybciej i najłatwiej od Nowego Jorku jest wylecieć na Florydę 2.5 godziny lotu (choć z niedospanym dzieckiem wydaje sie ze leciało sie 10 godzin) i leniuchujeny przez kilka dni pod palma.
Czy zima czy lato ciagle wracamy na szlak do Cold Spring Harbor. Szlak jest na tyle blisko (okolo 45 minut od Manhattanu) ze decydowac sie na wyjazd mozna nawet rano i jeszcze wroci sie na lunch do domu. Szlak zaczyna sie przez samym miasteczkiem (jadac od zachodu), darmowy parking za biblioteka. Szlak jest naprawde dobrze przygotowany, nie za latwy,nie za trudny, jedynie w jesienne weekendy czasmi jest tloczno, ale i tak warto! info tutaj A tu maly lunczyk po wycieczce.
Całkiem zapomnieliśmy podzielić się nasza dwudniowa wycieczka do Bostonu. Nie zwiedziliśmy jednak wszystkiego co mieliśmy w planach (np. wypłynięcie na ocean oglądać siedlisko wielorybów) bo Lukas nie byl zbytnio nastawiony na zwiedzanie:) ale dzięki autobusowi dla turystów zobaczyliśmy troszkę miasta. A jako ze Boston żyje z oceanu, słynne kanapki z homara i zupa z malzy była strzałem w dziesiątke! Następnym razem wypożyczymy albo weźmiemy ze sobą rowery!
Trzeba przyznac, ze jestesmy elastyczni,… juz wyjechalismy na autostrade z zamiarem wyjazdu upstate, czyli na polnoc od Nowego Jorku, (myslelismy o parku Minnewaska), ale stwierdzilismy ze nie chce nam sie spedzac ponad 2 godzin w samochodzie z dzieckiem (w jedna strone), wiec szybka zmiana planow i ponownie wyladowalismy w Camusett Park na Long Island. I chyba dobrze zrobilismy:), pogoda byla piekna i wszyscy byli zadowoleni….a zreszta jesien wszedzie ma piekne kolory
Lukas polubil jazde na rowerze, oczywiscie nie on musi pedalowac… W Stillwell Park kolo Syosset na Long Island mozna sobie poobijac kosci jezdzac na rowerze gorskim , ale jesli wybierze sie latwe sciezki to nawet maluchy koncza jazde z usmiechem:) Tak naprawde jest to bardzo dobrze przygotowana trasa do jazdy na roweach gorskich. Roznej trudnosci sciezki zaspokoja chyba najwiekszych wariatow szlanstw na rowerach..a wiec jazda po kamieniach, po pniach, po klodach, pod gorke, z gorki, po piachu, miedzy konarami.. i to szybko! Do parku ze strony Manhattanu jedzie sie…read more
Na koniec lata wybralismy sie do naszego ulubionego Montauk. Kilka dni minelo nam na plywaniu, spacerowaniu, drzemaniu, jedzeniu, jezdzeniu na rowerkach, .. po prostu leniuchowaniu.. az wrocilismy do domu zmeczeni:) Montauk, oddalony okolo 250km od Nowego Jorku jest najbardziej wysunieta miejscowością na wschód na Long Island (blizej do Polski!). Dodatkowo jest bardzo popularna miejscowoscia wypoczynkowa w okresie letnim (zaraz obok sławnych wsrod najbogatszych nowojorczykow “Hamptons” przez które przejeżdża sie w drodze do Montauk), ale przede wszystkim jest bardzo polurana miescowoscia wsrod serferow. Szczegolnie oddalona okolo 3 km od centrum…read more
Montauk dążymy duża sympatia i bardzo lubimy tam wracać. Niestety słynny East Deck Motel w którym lubilismy spędzac długie weekendy juz nie istnieje, ale za to wybraliśmy sie a jednodniowy wypad. Pogoda dopisała, był surfing, granie w paletki, spacery, pływanie w oceanie i piknik na plazy. Wszyscy zadowoleni, wiec nikt nie miał za złe ponad 2-godzinnej drogi w jedna stronę. Zazwyczaj wyjeżdżamy bardzo wcześnie żeby ominąć korki i z racji ze jest problem z parkowaniem samochodu bez zazwolenia, parkujemy zaraz za miasteczkiem Montauk na parkingu do Shadmoor State Park. Stamtąd…read more
