Gory Catskills sa na tyle blisko od Nowego Jorku, ze mozna swobodnie wybrac sie na jednodniowa wycieczke, co wlasciewie czesto robimy, ale tym razem zdecydowalismy sie zatrzymac w jednym z moteli i troszke odpoczac.
Wybralismy Roxbury motel, ktory wydawal nam sie “inny” niz pozostale… i nie rozczarowal. Motel, bo nawet nie hotel, jest milym miejscem z bardzo osobliwym designem gdzie czuje sie mocno pop-art and Roy Lichtensteina. Kazdy pokoj, ma szczegolny charakter, a niektore pokoje sa utrzymane w temetyce wzietej z bajek, kultowych seriali czy filmow. A do tego motel posiada male spa gdzie mozna zamowic masaz lub wygrzac sie w saunie.
Same misteczko, super male, ale nadal do kilku miejsc mozna zagladnac jak mala galeria czy czy restauracja “Public”.